Ja, czyli kto?

Na wstę­pie chciał­bym na­pi­sać, że je­stem oso­bą zrówno­wa­żo­ną, nie mam pro­blemów ani psy­chicz­nych, ani zdro­wot­nych. Nie prze­śla­du­ją mnie my­śli sa­mobójcze, nie je­stem taj­nym agen­tem ob­cych im­pe­riów ani ter­ro­ry­stą szy­ku­ją­cym się do ata­ku na pań­stwo pol­skie, ani inne pań­stwo na świe­cie. Nie mam stycz­no­ści z nar­ko­ty­ka­mi ani z bro­nią, ani w ogóle ze świa­tem prze­stęp­czym. Mam czy­stą kar­to­te­kę, a z po­li­cją łą­czą mnie od 1988 roku dwa man­da­ty dro­go­we.

Nie jestem rasistą

Nie je­stem ra­si­stą, an­ty­se­mi­tą (anty-Ży­dem) i nie mam żad­nych fo­bii do­ty­czą­cych ko­go­kol­wiek lub cze­go­kol­wiek. Je­stem apo­li­tycz­ny i nie na­le­żę do żad­ne­go ugru­po­wa­nia (w dzie­ciń­stwie na­le­ża­łem do Zuchów i Har­ce­rzy, i to też nie z wła­snej woli – sys­tem mnie wchło­nął, jak wie­le in­nych dzie­ci). Nie przy­na­le­żę do żad­nej sek­ty re­li­gij­nej ani nie „upra­wiam” żad­nej re­li­gii wy­my­ślo­nej ludz­ką my­ślą, choć uro­dzi­łem się w ro­dzi­nie ka­to­lic­kiej i wy­cho­wa­ny zo­sta­łem w du­chu chrze­ści­jań­skim. Nie je­stem też nie­wie­rzą­cym (ate­istą), po­mi­mo tego moja wia­ra nie ma nic wspólne­go z ogólnie przy­ję­ty­mi nor­ma­mi i do­gma­ta­mi re­li­gij­ny­mi, i wy­my­ka się poza ob­ręb ludz­kie­go ro­zu­mo­wa­nia.

Nie tworzę podziałów

Nie dzie­lę lu­dzi na bia­łych, czar­nych, brą­zo­wych, żółtych czy czer­wo­nych. Na zwy­kło­okich i sko­śno­okich ani ze wzglę­du na na­ro­do­wość lub przy­na­leż­ność kul­tu­ro­wą. Jed­nym sło­wem wszyst­kie isto­ty ludz­kie są dla mnie równe i nie pod­le­ga­ją po­dzia­ło­wi na kon­ty­nen­ty, pań­stwa, ple­mio­na, re­li­gie, przy­na­leż­ność spo­łecz­ną i po­li­tycz­ną lub hie­rar­chię, al­bo­wiem war­tość czło­wie­ka oce­nić moż­na je­dy­nie po jego czy­nach, a nie po człon­ko­stwie w ta­kiej czy w in­nej gru­pie.

Czło­wiek do­bry jest do­bry, bez wzglę­du na to, w ja­kim śro­do­wi­sku się uro­dził, wy­cho­wał i prze­by­wa. To samo do­ty­czy lu­dzi złych.

Nie podburzam do nienawiści

W swo­ich wpi­sach nie pod­bu­rzam do nie­na­wi­ści, nie ata­ku­ję żad­nej na­ro­do­wo­ści, lecz zwra­cam uwa­gę na za­ist­nia­ły pro­blem, to zaś wy­ma­ga ode mnie po­da­nia przy­kładów czy wska­za­nia kon­kret­nych sy­tu­acji. Wy­ra­ża­jąc się ne­ga­tyw­nie o ja­kieś gru­pie czy na­ro­do­wo­ści lub sprze­ci­wia­jąc się ich nie­etycz­ne­mu po­stę­po­wa­niu, mam na my­śli tyl­ko jed­nost­ki bez­po­śred­nio lub po­śred­nio win­ne za ten stan rze­czy.

A za­tem pi­sząc o pol­skich, sko­rum­po­wa­nych po­li­ty­kach (uży­wa­jąc tego lub po­dob­ne­go zwro­tu) zwra­cam uwa­gę na ko­rup­cję w pol­skim rzą­dzie, a nie na kon­kret­ne oso­by czy wy­bra­ną par­tię. To samo ty­czy się na­ro­do­wo­ści, np. Niemców, Ame­ry­kanów czy Żydów. To samo do­ty­czy le­ka­rzy upra­wia­ją­cych me­dy­cy­nę ja­tro­gen­ną i urzęd­ników nad­uży­wa­ją­cych swo­jej wła­dzy. W każ­dej spo­łecz­no­ści znaj­du­ją się źli i do­brzy lu­dzie, i tak na­le­ży od­czy­ty­wać moje wpi­sy.

Ani anty- ani pro-

Nie jest moż­li­we, że­bym za każ­dym ra­zem, za każ­dym sło­wem tłu­ma­czył się z tak oczy­wi­stych faktów. Na­wet je­śli moje sło­wa są ostre i po­tę­pia­ją­ce daną gru­pę, po­dej­rze­wa­nie mnie lub oskar­ża­nie o an­ty­se­mi­tyzm, an­ty­ame­ry­ka­nizm lub jaki bądź inny „an­tyzm”, a co gor­sze o mowę nie­na­wi­ści, jest cał­kiem nie na miej­scu i świad­czy o nie­zro­zu­mie­niu mo­ich tekstów oraz szu­ka­niu dziu­ry w ca­łym, dla­te­go od­bie­ram to jako atak na moją oso­bę i próbę ode­bra­nia mi wol­no­ści sło­wa.

Jestem przeciwnikiem zabijania

Po­tę­piam każ­dą for­mę prze­mo­cy i je­stem prze­ciw­ni­kiem eu­ta­na­zji, abor­cji i każ­dej in­nej zbrod­ni, nie­za­leż­nie od tego pod jak zgrab­ną na­zwą się kry­ją. Je­stem „wro­giem” Sys­te­mu mo­ne­tar­ne­go, opar­te­go na pie­nią­dzu, sys­te­mu nie­wol­nic­twa i wy­zy­sku, a więc sys­te­mu kul­ty­wu­ją­ce­go zło­te­go ciel­ca i boga Ma­mon, oraz wszel­kich ist­nie­ją­cych na świe­cie rządów i -izmów.

Bezpaństwowiec, ale i Polak

Jako isto­ta ludz­ka je­stem przede wszyst­kim bez­pań­stwow­cem, lecz jako czło­wiek uro­dzo­ny w Pol­sce je­stem również Po­la­kiem i Sła­wia­ni­nem, dla­te­go po­tę­piam wszel­kie an­ty­pol­skie po­czy­na­nia, bez wzglę­du na to, czy do­pusz­cza się tego za­rząd RP (nie­słusz­nie zwa­ny rzą­dem), ja­ka­kol­wiek gru­pa an­ty­pol­ska, obce pań­stwo czy inny naród, jak również po­spo­li­ty szkod­nik pol­ski, np. kłam­li­wy dzien­ni­karz szka­lu­ją­cy dla pie­nię­dzy Pol­skę i Po­laków, prze­kup­ny urzęd­nik dzia­ła­ją­cy na szko­dę na­ro­du pol­skie­go, a na­wet plu­ją­cy na Pol­skę prze­cięt­ny Ko­wal­ski.

Patriota

Do­kład­nie tak samo po­stą­pił­bym, bę­dąc Niem­cem, Hisz­pa­nem czy Fran­cu­zem, i po­tę­pił wszyst­ko i wszyst­kich, którzy ata­ko­wa­li­by mnie, mo­ich ro­daków i na­szą oj­czy­znę. To się na­zy­wa pa­trio­tyzm i nie ma związ­ku z ra­si­zmem wo­bec ko­go­kol­wiek i cze­go­kol­wiek ani z na­cjo­na­li­zmem lub szo­wi­ni­zmem.

Je­śli dla przy­kła­du wy­so­ki urzęd­nik pań­stwo­wy lub du­chow­ny ży­dow­ski pu­blicz­nie oskar­ża Po­laków o zbrod­nie, obo­zy kon­cen­tra­cyj­ne i ho­lo­kaust pod­czas II Woj­ny Świa­to­wej, to każ­de­mu praw­dzi­we­mu pa­trio­cie nie po­zo­sta­je nic in­ne­go, jak usto­sun­ko­wać się do te­goż oskar­że­nia, całą mocą się temu sprze­ci­wić. Jest to przede wszyst­kim obo­wią­zek po­li­tyków i za­rzą­du RP, którzy po­win­ni stać na stra­ży ho­no­ru Pol­ski i Po­laków, ale również pra­wo do swo­bod­nej wy­po­wie­dzi na ten te­mat, sza­re­go oby­wa­te­la pol­skie­go, którego te kłam­li­we sło­wa do­tknę­ły.

W obronie Prawdy

W obro­nie praw­dy (hi­sto­rycz­nej) ko­niecz­na jest sa­mo­obro­na przed ka­lum­nią i oszczer­stwem, wy­ni­ka­ją­ca z ludz­kiej, na­tu­ral­nej po­trze­by do­cho­dze­nia spra­wie­dli­wo­ści.

W sys­te­mie pra­wa, w sys­te­mie spra­wie­dli­wo­ści, nie do przy­ję­cia jest sy­tu­acja, w której jed­ne­mu ugru­po­wa­niu (np. na­ro­do­wi) wol­no jest oplu­wać dru­gich, a kie­dy oplu­ci próbują się bro­nić, oskar­ża się bro­nią­cych o ra­sizm, an­ty­se­mi­tyzm lub sło­wa nie­na­wi­ści. Tak poj­mo­wa­na spra­wie­dli­wość nie ma nic wspólne­go ze spra­wie­dli­wo­ścią. Nie­ste­ty rze­czy­wi­stość do­sad­nie uka­zu­je nam, że dla współcze­sne­go pra­wa są na świe­cie równi i równiej­si.

Tematy nielubiane, acz niepomijane

Sta­ram się, jak tyl­ko mogę omi­jać te­ma­ty śli­skie i śmier­dzą­ce, ta­kie jak po­li­ty­ka, re­li­gia, prze­mysł far­ma­ceu­tycz­ny, szcze­pion­kar­stwo, me­dy­cy­na ja­tro­gen­na, han­del or­ga­na­mi i dzieć­mi, pe­do­fi­lia oraz oczy­wi­ście te­mat ży­do­stwa, a które to wy­wo­łu­ją bu­rzę w szklan­ce wody oraz znaj­du­ją się na cen­zu­ro­wa­nym i prze­świe­tla­ne są przez różne służ­by spe­cjal­ne, zarówno pol­skie, jak i za­gra­nicz­ne, ma­ją­ce na celu wy­chwy­ty­wać wszel­kie ne­ga­tyw­ne tre­ści skie­ro­wa­ne pod ad­re­sem da­nej gru­py.

A jed­nak nie­moż­li­we jest cał­ko­wi­te wy­eli­mi­no­wa­nie tych draż­li­wych te­matów z ży­cia, przy­my­ka­nie oczu na zło roz­prze­strze­nia­ją­ce się na świe­cie, i nie jest moż­li­we, abym nie po­tę­pił ma­ni­pu­la­cji, kłam­stwa, nie­uczci­wo­ści czy zbrod­ni do­ko­ny­wa­nych na na­ro­dzie pol­skim, al­bo­wiem mil­cze­nie lu­dzi do­brych jest słu­że­niem „dia­błu” i jego pod­stęp­nym po­plecz­ni­kom.

Prawda

Do­brze to ujął w swo­jej wy­po­wie­dzi ks. Je­rzy Po­pie­usz­ko:

Choć ży­je­my w cza­sach, gdy bez­u­stan­nie chło­sta się nas kłam­stwem, a gle­bę domu oj­czy­ste­go za­tru­wa się ziar­nem kłam­stwa, ate­izmu i li­be­ra­li­zmu, mu­si­my pod­jąć wal­kę o praw­dę.

Nie­za­leż­nie od tego, kto wy­po­wie­dział­by te sło­wa, naj­waż­niej­sza dla ludz­ko­ści jest Praw­da, bo tyl­ko w praw­dzie moż­na zbu­do­wać zdro­we i sil­ne spo­łe­czeń­stwo. Ale Praw­da jest tyl­ko jed­na, wszel­kie jej wer­sje to nie­praw­dy.

A za­tem od­sła­nia­nie fał­szu, od­ry­wa­nie kłam­stwa od Praw­dy i od­rzu­ca­nie post-praw­dy jest obo­wiąz­kiem każ­de­go uczci­we­go czło­wie­ka, bez wzglę­du na nie­bez­pie­czeń­stwo zwią­za­ne z gło­sze­niem tej Praw­dy.

Po co ten blog?

Blog ten po­wstał przede wszyst­kim z my­ślą o książ­ce Yor­mūn – Wy­klę­ty Anioł (i przy­szłych książ­kach), choć osta­tecz­nie stał się miej­scem, w którym w wol­nej chwi­li dzie­lę się z in­ter­nau­ta­mi wła­sny­mi prze­my­śle­nia­mi, opi­sy­wa­niem po­strze­ga­nia rze­czy­wi­sto­ści z mo­jej per­spek­ty­wy oraz wy­po­wie­dze­niu od cza­su do cza­su swo­je­go za­do­wo­le­nia lub dez­apro­ba­ty na za­ist­nia­łą sy­tu­ację w Pol­sce i/lub na świe­cie.

Podsumowanie

Bę­dąc prze­ciw­ni­kiem ja­kich­kol­wiek po­działów i sys­temów stwo­rzo­nych przez ludz­kość, nie po­pie­ra­jąc żad­nych idei, ide­olo­gi i -izmów oraz kie­ru­jąc się za­sa­dą „nie czyń dru­gie­mu, co to­bie nie­mi­łe”, pod­kre­ślam jesz­cze raz, że moje po­tę­pia­ją­ce, ne­ga­tyw­ne wy­po­wie­dzi na dany te­mat, nie są skie­ro­wa­ne prze­ciw­ko jed­nost­kom, oso­bom pry­wat­nym, kon­kret­nym or­ga­ni­za­cjom, rzą­dom czy wy­bra­nej na­ro­do­wo­ści.

Nie słu­żą pod­bu­rza­niu jed­nych prze­ciw­ko dru­gim, nie na­ma­wia­ją do nie­na­wi­ści, ani też nie na­rzu­ca­ją ko­mu­kol­wiek mo­je­go zda­nia.

Co wię­cej, prze­strze­gam przed bra­niem wszyst­kie­go, co mówię na wia­rę. Na­le­ży to so­bie do­kład­nie prze­my­śleć, za­sta­no­wić się nad po­ru­sza­nym prze­ze mnie te­ma­tem, spraw­dzić na wła­sną rękę i wy­cią­gnąć od­po­wied­nie wnio­ski.

Ale dla­cze­go o tym wszyst­kim pi­szę? Ro­bię to, po­nie­waż w świe­cie bez­pra­wia, w świe­cie cen­zu­ry i in­wi­gi­la­cji, w świe­cie, w którym przed­sta­wia się kłam­stwo za praw­dę, a praw­dę za kłam­stwo, w którym ma­ni­pu­lu­je się spo­łe­czeń­stwem, w którym pa­trio­tyzm, ten praw­dzi­wy, pły­ną­cy z ser­ca jest uwa­ża­ny za nie­bez­piecz­ny i wy­śmie­wa­ny, w którym nie­po­praw­nej po­li­tycz­nie jed­no­st­ce gro­zi nie­bez­pie­czeń­stwo utra­ty ży­cia lub wol­no­ści, kie­dy od­sła­nia się pu­blicz­nie praw­dę lub zbyt mą­drze mówi, uwa­żam, że taka spo­wiedź jest ko­niecz­na.

Dalszą część urwanej myśli zawarłem w tym wątku: Minister (nie)sprawiedliwości.

Radomir Gelhor